Sadiq Khan skrytykowany za „poświęcenie” pasa zieleni, aby „uspokoić płatników Partii Pracy”

Sir Sadiq Khan został oskarżony o „poświęcanie” terenów zielonych w celu „uspokojenia swoich pracodawców z Partii Pracy” po planach zabudowy cennego terenu w celu rozwiązania kryzysu mieszkaniowego.
Burmistrz stolicy ogłosi w piątek plany „aktywnego badania” możliwości zabudowy części zielonych terenów Londynu w celu rozwiązania kryzysu mieszkaniowego w stolicy.
Susan Hall AM, liderka konserwatystów ratusza, powiedziała: „Po raz kolejny Sadiq Khan pokazał swoje prawdziwe oblicze, tańcząc do melodii ustalonej przez rząd Partii Pracy. To burmistrz, który poświęci cenne zielone przestrzenie Londynu, aby zadowolić swoich płatników Partii Pracy. Londyńczycy wybrali go, obiecując ochronę naszego środowiska, ale teraz jest jasne, że te obietnice nie były warte papieru z recyklingu, na którym zostały wydrukowane”.
Oczekuje się, że burmistrz Londynu w przemówieniu w Greenwich dowodzi, że „obecny stan rzeczy jest błędny, przestarzały i po prostu nie do utrzymania”, a pokolenie londyńczyków nie jest w stanie wynająć ani kupić domu.
Członkowie naszej społeczności otrzymują specjalne oferty, promocje i reklamy od nas i naszych partnerów. Możesz wymeldować się w dowolnym momencie. Przeczytaj naszą Politykę prywatności
Kevin Hollinrake, poseł i minister ds. wyrównywania szans, mieszkalnictwa i społeczności w gabinecie cieni, powiedział: „Społeczeństwo zostało całkowicie oszukane. Starmer i Rayner przedstawili swój tak zwany plan „Szary Pas” jako kilka nieużywanych garaży przed garażami – ale w rzeczywistości Sadiq Khan ma zielone światło, by zabetonować tysiące akrów chronionego terenu Zielonego Pasa, by ukryć swoją przerażającą historię mieszkaniową.
„Rok po roku Sadiq Khan nie dostarczał mieszkań, których potrzebuje Londyn. Teraz zamiast wziąć na siebie odpowiedzialność, próbuje wydostać się z porażki, wysyłając buldożery na nasze zielone pola.
„Podejście Partii Pracy jest zawsze takie samo: rozrywać przepisy, uciszać lokalne społeczności i odrzucać długoletnie zabezpieczenia. W Londynie są tysiące terenów poprzemysłowych, które domagają się regeneracji – ale Partia Pracy wolałaby poświęcić tereny zielone niż wykonać ciężką pracę właściwego planowania.
„To konsekwencja redukcji celów mieszkaniowych Londynu i nagradzania porażki. Partia Pracy jest oderwana od rzeczywistości, pozbawiona pomysłów i zbyt chętna do wyprzedawania zielonych przestrzeni Wielkiej Brytanii”.
Zgodnie z tymi propozycjami planiści Londynu zamierzają przeznaczyć część terenów zielonych na budownictwo mieszkaniowe, stawiając jednak pewne warunki dotyczące budownictwa socjalnego, efektywności energetycznej, połączeń transportowych i promowania dostępu do terenów zielonych, takich jak parki.
Oświadczenie to oznacza zmianę stanowiska Sir Sadiqa, który wcześniej sprzeciwiał się udostępnianiu terenów zielonych, póki na ich terenie nadal znajdują się wcześniej zagospodarowane tereny poprzemysłowe.
Oczekuje się, że chociaż burmistrz nadal będzie priorytetowo traktował tereny poprzemysłowe, w piątek powie uczestnikom spotkania: „Musimy być szczerzy wobec londyńczyków, że to samo w sobie nie wystarczy, aby zaspokoić nasze potrzeby”.
Sir Sadiq rozpocznie konsultacje dotyczące kolejnej wersji Planu dla Londynu, w którym zostanie przedstawiona jego wizja rozwoju stolicy na najbliższe dwa dziesięciolecia.
Londyn wyznaczył sobie nowy cel budowy 88 000 nowych domów rocznie, ale obecny plan, który zakłada, że cała podaż mieszkań będzie pochodzić z terenów poprzemysłowych, zakłada budowę jedynie około 40 000 domów rocznie.
Tymczasem czynsze w Londynie wzrosły w zeszłym roku o 11,5%, a rady miejskie wydają 4 miliony funtów dziennie na tymczasowe zakwaterowanie w obliczu rosnącej liczby bezdomnych.
Urząd Miasta rozpoczął już przegląd terenów zielonych zgodnie z polityką rządu, która zakłada zabudowę na terenach o niskiej jakości, tzw. „szarego pasa”.
Oczekuje się jednak, że piątkowe oświadczenie będzie miało szerszy kontekst i będzie dotyczyło innych możliwości zabezpieczenia wystarczającej ilości ziemi, by zaspokoić potrzeby mieszkaniowe Londynu.
Sir Sadiq powie: „Zielony pas może być często ziemią niskiej jakości, źle utrzymaną i rzadko używaną przez londyńczyków. Tylko około 13% stanowią parki i obszary, do których dostęp ma publiczność.
„Biorąc pod uwagę jakość części londyńskiego pasa zieleni i skalę kryzysu mieszkaniowego, uważam, że obecny stan rzeczy jest błędny, przestarzały i po prostu nie do utrzymania.
„Rozwój na starannie wybranych częściach pasa zieleni – przeprowadzony w odpowiedni sposób – pozwoliłby nam odblokować setki tysięcy nowych, dobrej jakości domów dla londyńczyków. To nie tylko w dużym stopniu przyczyniłoby się do zakończenia kryzysu mieszkaniowego, ale także dałoby ogromny impuls dla naszej gospodarki”.
Rząd przyjął tę decyzję z zadowoleniem, a wicepremier Angela Rayner nazwała ją „odważną propozycją”, która „podejmuje wyzwanie rozwiązania kryzysu mieszkaniowego w Londynie”.
Claire Holland, liderka rady Lambeth i przewodnicząca rad Londynu, również poparła tę propozycję, mówiąc: „Londyn zmaga się z najpoważniejszą presją mieszkaniową w kraju i istnieje pilna potrzeba budowy nowych domów, szczególnie tych bardziej przystępnych cenowo.
„Gminy zdecydowanie opowiadają się za budownictwem mieszkaniowym i zobowiązały się do współpracy z burmistrzem i rządem w celu zwiększenia liczby mieszkań w całej stolicy”.
Ben Twomey, dyrektor naczelny grupy kampanijnej Generation Rent, powiedział: „Kiedy koszty mieszkaniowe popychają zbyt wielu z nas w ubóstwo i bezdomność, słuszne jest, że burmistrz wyraża swoją ambicję, aby budować domy, których potrzebujemy, również na terenach zielonych, gdzie jest to możliwe”.
express.co.uk